literature

Sen

Deviation Actions

eanilis's avatar
By
Published:
193 Views

Literature Text

          Dziewczyna szła korytarzem. Otaczająca ją ciemność szydziła z niej. Mała trzęsła się ze strachu, stawiając krok za krokiem, by brnąć na przód. Na końcu korytarza majaczyło nikłe światło. To do niego zmierzała dzieweczka.
          Usłyszała świst za sobą. Gwałtownie się obejrzała. Stała w świetle, padającym przez okno pokoju, którego jedynym źródłem była tarcza księżyca. Dziewuszka spojrzała na niego. Był tak jasny, że aż przerażał. Dreszcz przeszedł po jej plecach, kiedy usłyszała jakiś głuchy i chrapliwy dźwięk. Obróciła się na pięcie, chcąc dostrzec źródło tego dziwacznego przypadku.
          Rozszerzyła oczy, przełykając ślinę jak najciszej potrafiła. Serce waliło w piersi jak młot. Zęby szczękały, dzwoniąc niewesoło. Przed nią stało ohydne monstrum z żółtymi od osadu zębiskami, pomarszczoną, zzieleniałą skórą, której miejscami mu brakło, ukazując wnętrzności i mięśnie. Potwór nie zwracał uwagi na dziecko. Był zbyt zajęty żywieniem się dorosłą kobietą. Odrywając po kawałku jej ciało, sprawiał, że dziewczynce robiło się nie dobrze. Kątem oka spojrzała w prawo. Leżał tam mężczyzna obdarty ze skóry, z połową wnętrzności na wierzchu. Mała dostrzegła, że z pewnością brak mu jednego płuca oraz wątroby.
Zaczęły nią targać nudności, łzy spływały po jej policzkach. Zachlipała.
          Monstrum momentalnie zwróciło się ku niej. Jego straszliwy pysk sprawił, że poczęła się cofać. Nim zareagowała, potwór rzucił się na nią.

          - NIE – krzyknęła kobieta zrywając się na posłaniu. Zlana potem siedziała i rozglądała się dookoła. Pośrodku obozowiska płonęło palenisko, rozgrzewając śpiące wokół niego postacie. Przetarła dłonią po lewym przedramieniu. Stara blizna pulsowała bólem. Roztarła ją.
          - Coś się stało, Lestrei – spytał z niepokojem chłopak, siadłszy obok kobiety.
Uspokoiła oddech.
          - Nie – szepnęła. – Wszystko w porządku.
          - Kłamiesz – bardziej stwierdził, nisz oskarżał.
          Popatrzyła na niego. Skoro pełnił wartę, znaczy, iż jest około 3 w nocy.
          - Znów miałam ten cholerny sen – wyszeptała. Zacisnęła pięści.
          - Znów się tym strofujesz?
          - Wolałabym o tym zapomnieć!
          - O śmierci rodziców? – Patrzył na nią przenikliwie. – Czy o potworze, który ich pożerał, i który pożarłby ciebie, gdyby Heon nie przybył na czas?
          - I to i to – wyznała, spojrzawszy na niebo.
          Dzisiejszej nocy, tak jak i tamtej, księżyc, jeśli nie liczyć ogniska, był jedynym źródłem światła.
Krótkie opowiadanie sprzed czterech lat. Wczoraj je znalazłam na starej płycie. W sumie nawet nie wiedziałam, że jeszcze je mam...

Całość nie była zmieniana. Poprawiłam tylko literówki. Cóż... Powiedzmy że to mały bonusik dla studentów kochających fantasy, by umilić im czas przed sesją ^_^
© 2010 - 2024 eanilis
Comments9
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Evan-8812's avatar
Zombie-chan! ^.^ Naprawdę ładnie opisane, chociaż nie miałabym nic przeciwko dłuższej zabawie z panem zombiakiem, kocham takie horrorowe klimaty :D Będzie ciąg dalszy? ^^